Oglądając kiedyś tam - nie pamiętam teraz dokładnie kiedy, ale kilkanaście miesięcy wstecz na pewno – telewizję (a ostatnio zdarza mi się to coraz rzadziej, ot takie sobie odstępstwo) zobaczyłem reklamę serka hochland, emanujące przesłaniem „wymienianie się jest fajne”. Reklama zwykła, jak setki innych emitowanych w telewizji co 10 minut. Ale puenta jak najbardziej oryginalna. Postanowiłem zatem sparafrazować zasadnicze zdanie tejże reklamy i wpisać premierową notkę na najnudniejszego bloga w świecie internetu, tytułując ją właśnie okrzykiem: „blogowanie jest fajne!” Bo fajne jest...W nawyk spisywania różnych wydarzeń – dotychczas tylko sportowych, które możecie śledzić na
www.mateuszpaczkowski.blogspot.com – wpadłem bity rok temu. Natchniony postępującym zjawiskiem blogowania postanowiłem pokazać też swoje, marne oblicze. A jak! Zasadniczy wpływ na założenie nieśmiertelnej, ale poważnie ranionej
Piłki Na Okrągło miała moja pasja do futbolu – jakiż ja zwykły facet jestem, na dodatek piwo lubię! I tak oto się zaczęło, a później zjawisko to również zaczęło... ale postępować! Pisałem coraz więcej i coraz częściej, ale zauważając, że bardzo trudno przebić się w świecie piłki, w którym bezustannie rządzą blogi dziennikarzy sportowych (czemu ja, głupi i naiwny tak naprawdę się temu dziwię?), wpadłem znienacka, zupełnie jakby napadł mnie intelektualny rabuś, ale nie, że intelekt skradł, tylko pomysł mi do głowy mocnym uderzeniem wbił – założę bloga zwykłego, opisującego mój punkt widzenia (oj, już to widzę za parę lat, jak zajrzę tutaj ponownie, mając światopogląd zgoła odmienny od dzisiejszego).
Nie ukrywam, że na pomysł ten wpadłem czytając felietony kolejnych błyskotliwych dziennikarzy, z Igorem Zalewskim (o czym już wspominałem, ale notkę niżej, chyba, nie pamiętam) na czele. Postanowiłem i bloga Po mojemu założyłem. A, że blogować lubię, bo przecież blogowanie jest fajne, to z nim ruszam. A wiecie czemu blogowanie jest fajne? Bo jak się lubi na komputerze przesiadywać, na bok odkładając: imprezy, wypady i wszelkiego rodzaju libacje, to coś na nim do licha trzeba robić. Trzeba blogować! ;)
Ps. Ja naiwnie ciągle myślę, że blogują osoby, które mają jednak coś do powiedzenia. Jednostki, chcące podzielić się swoimi przemyśleniami, a czasami nawet swoimi wpisami zainteresują inne persony.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz